1. |
Gloria
02:43
|
|||
Każdej nocy nim wstanie świt
Mijam Księżyc, Wenus, Mars
Wiatr słoneczny balon gna
Do gwiazd co lśnią
W noc jak ta
I w ciemności pośród chmur
W starych mapach szukam tras
Szlaków, dróg i korytarzy
Krzywych trajektorii marzeń
Gloria
Nikt tak jak ty nie łamie serc na pół
O północy na Bałtyku dnie
Tam gdzie żaden nie istnieje dźwięk
Wraz ze światłem batyskafu
Wołam Cię
Szukam Ciebie
Poprzez ciche wody sondy mkną
Ich sonary nic nie warte są
Dekompresji nadszedł czas
Nie odnajdę Cię
Nie znajdę nie
Gloria
Nikt tak jak ty nie łamie serc na pół
Na pół
|
||||
2. |
Lunapark
03:26
|
|||
W lunaparku wielki tłum
Ściśnij mocniej moją dłoń
Och jak bardzo nie chcę zgubić Ciebie tu
I z biletem wśród okrzyków salw
Prosto w niebo pomknie wagon nasz
Szyny gładka stal poprowadzi go
Z każdym zakrętem pasażerów mniej
Imiona jak klocki rozsypały się
Przed nami pętla
Trzymaj się
Potem z górki
Nie bój się
Luster gabinet śmiechem wita nas
Spędzimy tutaj całkiem miły czas
Zwierciadeł blask oczaruje nas
Tak oszołomi nas
I z biletem wśród okrzyków salw
Wprost do nieba pomknie wagon nasz
Szyny gładka stal poprowadzi go
Z każdym zakrętem pasażerów mniej
Imiona jak klocki rozsypały się
Przed nami pętla
Trzymaj się
Potem z górki
Nie bój się
Z każdym zakrętem pasażerów mniej
Imiona jak klocki rozsypały się
|
||||
3. |
Drzwi
03:19
|
|||
Kochanie widzę rzeczy złe
Wyczuwam szóstym zmysłem je
I w miejscu, w którym co noc śpisz
Innego świata widzę drzwi
Kochanie słyszę rzeczy złe
Ich głos w ciemności budzi mnie
Choć mocno obejmuję Cię
Źrenice rozszerzają się
Przeczuwam ciągle rzeczy złe
Ich palce wyciągają się
Na brzegu kołdry widzę ślad
A w stercie ubrań czyjąś twarz
Sejsmograf ruchem budzi mnie
Przenosi na mnie drgania swe
Ty w epicentrum cicho śnisz
Gdy kontynentów pęka nić
Kochanie widzę rzeczy złe
Wyczuwam szóstym zmysłem je
I w miejscu, w którym co noc śpisz
Innego świata widzę drzwi
|
||||
4. |
Na Drugą Stronę
04:03
|
|||
Jak ciężki jest smutek, który ciągle ciągnie w dół
Ile gram ma uśmiech unoszący wzwyż
I ile pocałunków
Usunie z serca szron
Jak dużo pożegnań
Jak wiele powitań
Na drugą stronę zabierz mnie
Na drugim brzegu obudź mnie
Kilometry trakcji oplatają gęsto mnie
Tysiące pociągów
Każdy w inną stronę mknie
Dotykam zwrotnicy
Drżącą ręką zmieniam kurs
Tak wiele pożegnań
Tak dużo powitań
Witaj
Na drugą stronę zabierz mnie
Na drugim brzegu obudź mnie
Wciąż trwa ulewa myśli
I wszystkie rynny dławią się
A wodospady wspomnień
Zatapiają mnie
Opróżniam więc butelkę
I krótki list korkuję w niej
Rzucam ją hen w gwiazdy
Może odnajdzie Ciebie
Na drugą stronę zabierz mnie
Na drugim brzegu obudź mnie
|
||||
5. |
Szum
03:33
|
|||
Słychać już morza szum
Okruchy niesie słów
Lato rozpada się
Dziś
Wypuść wspomnienia swe
Na wydmach skryją się
Wielkiego morza szum
Bezkresną widzą toń
Skrzydła mew bardzo chcą
Odlecieć prosto w nią
Więc chodź
Wielkich akwenów szum
Ich piasek nie parzy już
Świat gaśnie tu
Ciepłego wiatru głos
Historię opowie swą
Światło wypełni noc
Więc idź
Słychać już morza szum
Fali potężny huk
Wielkiego morza szum
|
||||
6. |
Wenezuelo
03:35
|
|||
Doskonałością swą
Instytut piękna wita mnie
Kształt boski prosto z głowy dna
Chce ofiarować mi
Powierzchnię gładką jak Sahary piach
Obiecuje mi
Wyśniony sen
Chirurga dłoń
Podaruje mi
Wenezuelo miłości ma
Upragniony raju mój
Tak bardzo terytoria swe
Na nowo odkryć chcę
Konkwistadorem wyjawionych ziem
Dzisiaj mianuję się
W monarchii ciała
Królem będę ja
Dekretem rozkaz dam
Żywioły zbrojne
Krajobraz ten
Zamienią w to co chcę
Wenezuelo miłości ma
Upragniony raju mój
Ze szczytu wieży Babel
Teleskop będzie skóry strzegł
Z daleka ślady wroga widzę, są!
Szlaban granicy w dół
Za zdradę ciało ukarane znów
Armio oddanych sług
Odeprzeć atak,
Traktatów nie podpisywać już
Wenezuelo miłości ma
Upragniony raju mój
|
||||
7. |
Neony
03:58
|
|||
Myśl
Błysk
Ogień
Obraz
Światło gwiazd
Do neonów pustych
Wtrącam każdego dnia
I choć tętni, pulsuje
I łomota, i drga
Świeci kształtem, który mogę dać jej tylko ja
Tylko ja
Mogę dać jej
Tylko ja
W tajnej fabryce
Gdzieś na skóry dnie
Niewykrywalną dla radarów ucieleśniam rzecz
Machino neuronów wypuść mnie
Kosmiczna ta linijka zmierzy
Gdzie Ty
Gdzie ja
Gdzie Ty a gdzie ja
Wszechświat
Wszechświat nie daje spokoju
Rozszerza się znów
Rozszerza się znów
Planeta
Planeta nie daje spokoju
Ucieka spod stóp
Wciąż ucieka spod stóp
W technikolorze
Swój zanurzam film
Negatyw światłoczuły
Mocno nasycam nim
Ukrytą rozpościeram nić
W pułapkę mechaniczną
Łapię każdą myśl
Ławice ich
Wypełniają sieć
Wszechświat
Wszechświat nie daje spokoju
Rozszerza się znów
Rozszerza się znów
Planeta
Planeta nie daje spokoju
Ucieka spod stóp
Wciąż ucieka spod stóp
Neony świecą
|
||||
8. |
Fantasmagoria
02:44
|
|||
Na krótką chwilę przed
Ujrzałem minarety
Świątynię marzeń
Bastion snów
Wybuchający pył
Jak cudnie spada w dół
W tak pięknej katastrofie
To całkiem tak
Zupełnie jak ja
Na ziemię
Ledwie sekundę po
Kompas wskazał wschód
Tam gdzie pierwszy znika sen
Pachnący jak maj nocą
Fantasmagorię dziś
Wskrzesić chcę na nowo
By stała obok choćby dzień i chwilę
|
Streaming and Download help
If you like Turaj, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp